poniedziałek, 22 lutego 2016

Moja kolekcja balsamów do ust



W mojej małej kolekcji znajduje się około 10 różnych produktów do ust. Wszystkie z nich bardzo lubię, nie zdarzyło mi się jeszcze, że jakimś balsamem się zawiodłam. 
Pierwszym balsamem, o którym napiszę będzie słynny eos :). Obecnie posiadam dwa eosy. 


Z lewej strony znajduje się mój nowy eos, który kupiłam sobie około dwa tygodnie temu. Nazywa się coconut milk i naprawdę bardzo mi się podoba. Moim zdaniem pachnie bardziej migdałami niż kokosem. Przypadło mi do gustu jego opakowanie, ma kolor jasnego różu w białe paseczki. Po prawej stronie jest mój nieco starszy eos, który dostałam od mojego chłopaka na święta. Jest to eos o zapachu (i smaku) sweet mint. Pachnie dokładnie tak jak brzmi jego nazwa. Jego opakowanie ma bardzo ładny kolor, czyli miętowy. Kiedyś miałam też eos summer fruit, który był moim pierwszym eosem i oczywiście bardzo miło go wspominam, kiedyś na pewno do niego powrócę. Jeden eos wystarcza mi spokojnie na 4 miesiące :). Koszt jednego to około 20 złotych (ja kupuję przez internet), ale moim zdaniem są warte swojej ceny.


Nawilżenie: 8/10
Zapach:10/10
Wygląd: 10/10
Koszt: 20-25 zł


Kolejnym produktem w mojej kolekcji jest W7. Ja mam wersję malinową. Moja siostra uważa, że pachnie trochę sztucznie, ale moim zdaniem pachnie bardzo ładnie, jak malinowa mamba :D.Kupiłam go razem z kokosowym eosem. Jednak używam go częściej, ponieważ świetnie nawilża usta na noc. Eos nie nawilża na aż tak długo. W7 wystarczy mi na naprawdę długi czas. 


Nawilżenie: 10/10
Zapach; 9/10
Wygląd: 9/10
Koszt: 10 zł


W mojej kolekcji nie mogłoby zabraknąć carmexów. Mam wersję truskawkową, która jest u mnie już naprawdę długo,ponieważ kiedyś go nienawidziłam i dopiero niedawno się do niego przekonałam. Drugi jest o zapachu limonki, który posiadam od jesieni. Nie lubię smaku carmexu. Smaruję się nim zwykle jeśli muszę wyjść na dwór, a jest dość zimno. 

Nawilżenie: 9/10
Zapach:7/10
Wygląd: 7/10
Koszt: mniej niż 10 zł


Oto i mała kuleczka z biedronki. Mam wersję o zapachu pomarańczy, który jest sztuczny. Pachnie jak tabletki na ból gardła. Dobrze nawilża, ale ma dziwny posmak, nie wiem czy kupiłabym go kolejny raz. Polecam wypróbować. 


Nawilżenie: 9/10
Zapach: 5/10
Wygląd: 8/10
Koszt: 5 zł


Oczywiście nie mogłoby zabraknąć baby lips :D. Pierwsza od lewej  ( jeszcze nie odpakowana) oraz ta w środku  to Pink Me Up  Dr Resuce, która jest świetna i mrozi usta (podobnie jak carmex) pachnie bardzo ładnie miętą. Na ustach pozostawia różowy kolor. W niebieskim opakowaniu to Hydrate, która bardzo ładnie pachnie (moim zdaniem) cytrusami, jest przezroczysta. Ostatnia w pomarańczowym opakowaniu to Cherry Me, na ustach zostawia delikatny czerwony kolor :), ślicznie pachnie wiśnią. 



Nawilżenie: 7/10
Zapach: 10/10
Wygląd: 9/10
 Koszt: około 10 zł




Kiedyś miałam jeszcze balmi, po którym zostało mi tylko opakowanie, pachniał jak malinowa mamba :D. Świetnie nawilżał. Polecam go wszystkim, ponieważ wspaniale się sprawdza.  Kosztuje około 15 złoty. Można go kupić w drogeriach.

Do zobaczenia niebawem :*








2 komentarze:

  1. moją ulubioną jest od jakiegoś czasu Baby Lips :D nigdy się z nią nie rozstaję :)
    myślałam też nad wypróbowaniem eosa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo polecam eos summer fruit :) świetnie się sprawdza i naprawdę żałuję, że już go nie mam :/ :)

    OdpowiedzUsuń